18-latek kierujący BMW jechał za szybko
Dużo szczęścia miały osoby podróżujące samochodem marki BMW 318. Kierujący tym autem, 18-letni mieszkaniec powiatu gostyńskiego, jechał za szybko i na łuku drogi w Pince zjechał na pobocze, a następnie uderzając w drzewo zjechał do przydrożnego rowu. Wyglądało to poważnie i groźnie, ale na szczęście nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń ciała. Policjanci skierują do sądu wniosek o ukaranie młodego kierowcy.
Dziś, 28 maja o godz. 13.16, dyżurny śremskiej Policji został powiadomiony o tym, że w Pince auto wpadło do rowu.
Sprawą zajęli się policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego. Z ich ustaleń wynika, że kierujący BMW, 18 – letni mieszkaniec powiatu gostyńskiego, jechał za szybko i na łuku drogi zjechał na pobocze, a następnie uderzając w drzewo zjechał do przydrożnego rowu.
W wyniku zdarzenia drobnych obrażeń ciała doznała 17-letnia pasażerka pojazdu, która została przewieziona do szpitala.
Policjanci skierują do sądu wniosek o ukaranie młodego kierowcy.
Niestety, mimo licznych policyjnych apeli, które przekazujemy także za pośrednictwem mediów, niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze to cały czas jedna z głównych przyczyn zdarzeń drogowych na terenie naszego powiatu. Często na miejscach kolizji okazuje się, że ich uczestnicy mieli naprawdę sporo szczęścia i wszystko kończy się na drobnych obrażeniach. I na szczęście tak było i tym razem. Jednak poruszając się w ruchu drogowym powinniśmy być odpowiedzialnymi kierowcami, a nie liczyć na szczęście i na to, że się uda. Bo teraz się udało, a następnym razem ktoś może zginąć. Zdarzenie to powinno być przestrogą nie tylko dla młodych kierowców, ale dla wszystkich kierujących, którzy nie jeżdżą z prędkością bezpieczną.
/ Ewa Kasińska /