Mieszkańcy zgłaszają, policjanci interweniują i ratują
Podczas minionego weekendu śremscy policjanci kilkakrotnie interweniowali w związku ze zgłoszeniami dotyczącymi osób nietrzeźwych, które znajdowały się w okolicznościach zagrażających ich życiu. Być może dzięki czujności i empatii mieszkańców powiatu śremskiego i błyskawicznej reakcji policjantów nie doszło do tragedii.
Zimowa aura bardzo cieszy i ma swój niewątpliwy urok. Jednak niskie temperatury są niebezpieczne dla osób, które z uwagi na ilość spożytego alkoholu zupełnie straciły kontakt z rzeczywistością i nie są w stanie o siebie zadbać. Podczas minionego weekendu mieszkańcy powiatu śremskiego nie przechodzili obojętnie wobec takich osób i wykazali się prawdziwą odpowiedzialnością.
W miniony piątek, 12 lutego o godz. 15.02, dyżurny śremskiej Policji został powiadomiony o tym, że na terenie Miejskiego Parku Ekologicznego im. Włodzimierza Puchalskiego w Śremie leży mężczyzna. Jak się okazało w parku leżał nietrzeźwy śremianin. Z uwagi na niską temperaturę policjanci odwieźli go do miejsca zamieszkania i przekazali córce. Tego samego dnia, o godz. 16.04, dyżurny śremskiej Komendy Policji odebrał zgłoszenie o pijanym mężczyźnie, który leżał na ławce znajdującej się przy trasie Śrem – Nochowo. Tym razem do upojonego alkoholem mieszkańca gminy Śrem funkcjonariusze musieli wezwać pogotowie, które zabrało mężczyznę do szpitala.
Wczoraj, 14 lutego tuż po północy, dyżurny śremskiej Policji został powiadomiony o tym, że na parkingu przy markecie w Śremie leży pijana kobieta. Okazało się, że śremianka faktycznie znajdowała się w stanie upojenia alkoholowego. Z uwagi na niską temperaturę, policjanci odwieźli ją do miejsca zamieszkania i przekazali synowi. Także wczoraj, o godz. 07.12, dyżurny śremskiej Komendy Policji odebrał zgłoszenie o pijanym mężczyźnie, który leżał na chodniku w Książu Wielkopolskim. Także tego mężczyznę policyjny patrol odwiózł do miejsca zamieszkania i przekazał żonie.
Przypomnijmy, że jednym z najczęstszych, a zarazem najbardziej mylnych mitów jest ten, że na rozgrzewkę najlepszy jest alkohol. To nieprawda. Faktycznie przez chwilę osoba pijąca czuje ciepło, po czym jej organizm jest jeszcze bardziej narażony na wyziębienie. Dużym niebezpieczeństwem jest wychodzenie na zewnątrz pod wpływem alkoholu. Wystarczy chwila nieuwagi, śliska, nierówna nawierzchnia i można się potknąć, przewrócić i nie mieć siły się podnieść. Wtedy o tragedię nietrudno. Dlatego też podczas niskich temperatur nie należy przechodzić obojętnie obok osób po alkoholu. Pamiętajmy, że wymagają one od nas szczególnej pomocy – człowiek nietrzeźwy zdecydowanie szybciej traci ciepło. Tak więc, jeżeli ktoś znajduje się w okolicznościach zagrażających jego życiu, to JEDEN TWÓJ TELEFON NA NR 112 MOŻE GO URATOWAĆ.
/ Ewa Kasińska /