Policjanci negocjowali i wszystko dobrze się skończyło
Gdyby nie policyjny patrol w składzie: st. post. Marcin Dopierała i post. Karolina Kojda mogłoby dojść do tragedii. Funkcjonariusze prowadzili negocjacje z mężczyzną, który chciał popełnić samobójstwo skacząc z dachu.
27 czerwca br., około godz. 00.10, dyżurny śremskiej Policji został powiadomiony o tym, że w Śremie nietrzeźwy mężczyzna jest agresywny wobec ojca.
Na miejsce natychmiast udali się policjanci Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego: st. post. Marcin Dopierała i post. Karolina Kojda.
Okazało się, że mężczyzna, który miał być agresywny wobec ojca wszedł na dach budynku i grozi, że popełni samobójstwo skacząc z wysokości.
Policjanci zaczęli rozmawiać z desperatem i w międzyczasie skontaktowali się z dyżurnym, który wezwał pogotowie i straż pożarną.
Strażacy po przybyciu na miejsce rozstawili w ogrodzie skokochron. Tymczasem policjanci cały czas rozmawiali z mężczyzną, który podbiegał do krawędzi dachu i groził, że popełni samobójstwo. Oświadczył także, iż zepchnie każdą osobę, która będzie próbowała dostać się na dach budynku.
Ostatecznie negocjacje powiodły się. Mężczyzna zgodził się opuścić dach skacząc na rozłożony w ogrodzie skokochron. Policjanci doprowadzili go do karetki, a następnie został przewieziony do szpitala.