Dzieci "działały" na złomowisku
Policjanci prewencji zatrzymali dwóch dwunastolatków, którzy przez cztery dni, wieczorami przychodzili do punktu skupu złomu w Śremie i z pojazdów przeznaczonych do złomowania kradli różne akcesoria oraz jeździli sobie „maluchem” po terenie firmy. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że dwunastolatkom pomagał jeszcze 10 – latek. Chłopcy wpadli w ręce mundurowych dzięki zaangażowaniu właściciela i pracowników złomowiska. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie rodzinnym.
W minioną środę, 17 lipca wieczorem policjanci prewencji udali się do punktu skupu złomu w Śremie, gdzie zatrzymali dwóch dwunastolatków, których wcześniej ujęli pracownicy złomowiska.
Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że chłopcy przez cztery dni, wieczorami przychodzili do zamkniętego punktu skupu złomu, pokonywali ogrodzenie i z pojazdów przeznaczonych do złomowania kradli różne akcesoria. I tak np. kilka dni przed ujęciem, 14 lipca z samochodów ukradli sześć radioodtwarzaczy, 50 sztuk kluczyków od pojazdów, hulajnogę, akumulator i kierownicę od auta. Część tych akcesoriów przygotowali do zabrania ukrywając w zaroślach, za ogrodzeniem, a pozostałe porzucili, kiedy załączył się alarm. Jak ustalili policjanci tego dnia z chłopcami był jeszcze 10 – latek. Ponadto 16 lipca wieczorem dwaj starsi chłopcy przebywając na terenie złomowiska uruchomili przeznaczonego do złomowania „malucha” i nim jeździli.
Chłopcy są mieszkańcami Śremu, jeden z dwunastolatków był już wcześniej notowany przez śremską Policję.
Sprawą zajmują się obecnie policjanci zespołu ds. nieletnich. Ostatecznie znajdzie ona swój finał w sądzie rodzinnym.