W szkole substancja do odstraszania dzików
Jak ustalili wczoraj policjanci uczeń jednej ze szkół w gminie Książ Wlkp. rozlał w świetlicy szkolnej substancję – mieszankę pięciu kwasów – o intensywnym, nieprzyjemnym zapachu. Pozostałą część substancji ten sam uczeń rozlał na odzież kolegi. Z budynku szkoły wyprowadzono dzieci i pracowników, w sumie około 210 osób. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie rodzinnym.
Wczoraj, około godz. 09.05 Kierownik Rewiru Dzielnicowych w Książu Wlkp. został telefonicznie powiadomiony przez dyrekcję jednej ze szkół o rozlaniu na terenie placówki nieustalonej substancji o intensywnym, nieprzyjemnym zapachu. Policjant polecił wyprowadzić uczniów i pracowników z budynku. O zdarzeniu natychmiast poinformował również śremską straż pożarną. Kiedy przybył do szkoły sprawdził też, czy w budynku przypadkiem nie znajdują się jeszcze jakieś osoby.W toku prowadzonych czynności policjant ustalił, że 16 – letni uczeń zabrał z domu słoik, w którym znajdowała się strzykawka z cieczą. Uczeń ten poinformował, że ciecz znajdująca się w strzykawce służy do odstraszania dzików. 16 – latek słoik ze strzykawką przekazał swojemu koledze, który z kolei wniósł go do budynku szkoły i przekazał innemu 16 – latkowi, a ten rozlał część cieczy w świetlicy szkolnej, a część na odzież kolegi.
Chłopiec, na którego rozlano substancję został przewieziony do szpitala w Śremie z objawami podrażnienia spojówek oraz górnych dróg oddechowych.
W związku ze zdarzeniem z uczniami rozmawiali też mundurowi z Wydziału Prewencji. Obok policjantów na miejscu pracowali także przedstawiciele innych służb: śremscy strażacy, pracownicy sanepidu i strażacy z Krzesin, którzy przeprowadzili badanie składu chemicznego rozlanej w szkole substancji. Okazało się, że jest to mieszkanka pięciu kwasów, która w kontakcie ze skórą może powodować podrażnienia.
Obecnie czynności w tej sprawie prowadzą policjanci zespołu ds nieletnich.