Miało być pobicie i uszkodzenie pojazdu
Właścicielka pojazdu poinformowała policjantów, że jej 19 - letni syn o godz. 1.00 wrócił do domu i powiedział, że jakieś osoby go pobiły, a następnie uszkodziły samochód zaparkowany przed domem. Po rozmowie z matką syn opuścił mieszkanie i nie wiadomo, gdzie się udał. W samochodzie uszkodzone były przednie reflektory, pokrywa silnika, prawy przedni błotnik oraz przednia szyba. Jak oświadczyła właścicielka auta kluczyki do samochodu znajdowały się w jej torebce, a ona spała. Ponieważ zachodziło uzasadnione podejrzenie, że samochód uczestniczył jednak w zdarzeniu drogowym został on zabezpieczony do dalszych czynności procesowych. Tego samego dnia o godz. 14.50 w KPP w Śremie zgłosił się 19 - letni syn właścicielki Forda, który przyznał, że bez zgody matki wyciągnął kluczyki od auta z jej torebki i nie mając uprawnień do kierowania prowadził pojazd i chciał dojechać do Manieczek. Jednak w Boreczku stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w betonową barierkę. Następnie wrócił do domu, zostawił uszkodzony pojazd, a kluczyki od niego wsunął do torebki matki.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi Referat Ruchu Drogowego KPP w Śremie.