Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zaczęło się od zapalniczki, a skończyło w szpitalu

Data publikacji 05.01.2021

W noc sylwestrowo-noworoczną policjanci śremskiej drogówki zatrzymali nietrzeźwego 30-latka jako osobę podejrzaną o uszkodzenie ciała 19-letniego mieszkańca gminy Śrem. Starszy z mężczyzn zaczepił młodszego, bo chciał od niego zapalniczkę. Od słowa do słowa i między mężczyznami wywiązała się szarpanina. 30-latek popchnął 19-latka, który upadł, uderzył głową o chodnik i trafił do szpitala. Sprawca natomiast trafił do policyjnego aresztu. Teraz sprawa znajdzie swój finał w sądzie.

1 stycznia 2021 roku, o godz. 01.15, dyżurny śremskiej Policji został powiadomiony o tym, że w rejonie dworca PKS w Śremie leży pobity mężczyzna, a sprawca tego czynu oddalił się.

Sprawą zajęli się policjanci patrolówki oraz drogówki. Kiedy funkcjonariusze Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego pomagali pokrzywdzonemu, to mundurowi z drogówki zatrzymali 30-letniego obywatela Ukrainy jako osobę podejrzaną o uszkodzenie ciała 19-latka.  

Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że starszy z mężczyzn w rejonie dworca PKS zaczepił młodszego, który szedł ze swoją dziewczyną. 30-latek zapytał o zapalniczkę. Od słowa do słowa i między mężczyznami wywiązała się szarpanina. Ostatecznie popchnięty 19-latek upadł i głową uderzył o chodnik. Wstępnie wyglądało to na poważniejsze obrażenia głowy i młody mieszkaniec gminy Śrem trafił do szpitala. Na szczęście ostatecznie okazało się, że skutki upadku nie są dotkliwe.

30-latek, który miał w organizmie dwa i pół promila alkoholu trafił do policyjnego aresztu. Teraz sprawą zajmują się policjanci z Wydziału Kryminalnego. Wszystko wskazuje na to, że znajdzie ona swój finał w sądzie.

/ Ewa Kasińska /

Powrót na górę strony